środa, 1 stycznia 2014

Część 5 Jeden pocałunek zmieni wszystko

2 godziny później (14:00)

Po schodach zbiegła zaspana Wiktoria
M-O juz wstałaś-powiedziałam idąc w stronę kuchni
W-No trochę za późno wstałam-kierowała się w tą samą stronę ,zrobiłam jej śniadanie i herbaty ,a ona poszła się przebrać. Gdy zeszła na dół, "śniadanie" było już gotowe ,zrobiłam jej naleśniki z czekoladą (moje ulubione )
M-Wiesz ,że miałam już dzisiaj gościa ?
W-Na serio ? Kto to ? Przystojny był ? Mam u niego szanse ?
M-Tak serio! To był Harry
W-Aha to nie mam u niego szans :p
M-Niby czemu ? Przecież jesteś śliczna ,zabawna itp.
W-No może i tak ,ale on woli ciebie.
M-Jasne...
W-No tak ,jeśli nie to powiedz mi ,że nic między wami dzisiaj nie zaszło.
M-Nie mogę tego powiedzieć.
W-CO ? czyli coś było ?-Powiedziała prawie krzycząc.
M-Nie ważne,ale wracając do tematu mamy zaproszenie na wieczór -Powiedziałam biorąc łyk herbaty.
W- Uuuu ,a gdzie idziemy ?
M-Do nich do domu ,będziemy oglądać jakiś film czy coś.
W-Aha okej ,a o której  idziemy ?
M-Na 18:30
W-Aha spoko to mamy czas bo dopiero 15.To co robimy ?
M-Nie wiem jak ty ja idę biegać-wzięłam słuchawki z szafki założylam buty i wyszłam ! Postanowiłam pobiec do parku! Biegłam chyba z 15 min i zatrzymałam się bo but mi się odwiązał ... Zawiązałam i pobiegłam dalej aż nagle wpadłam na kogoś ...
M-Uważaj jak chodzisz-powiedziałam podnosząc się z ziemi i oczepując
Z-Przepraszam ,nie widziałem Cię -Powiedział chłopak jak się po chwili okazało był  to Zayn
M-Zayn? Nie wiedziałam ,że to ty przepraszam-trochę się zawstydziłam bo w końcu nakrzyczałam na niego choć to nie była tylko jego wina
Z-Nic się nie stało- uśmiechnął się do mnie i mówił dalej-często biegasz w tym Parku ?
M-Czasami ,a czemu pytasz?
Z-Bo biegam tu prawie codziennie i nigdy Cię nie widziałem ,ale może dlatego ,że zazwyczaj biegam rano ,ale nie chciało mi się dzisiaj.
M-He he może nie widziałeś mnie  bo jeszcze nie znałeś -uśmiechnęłam się i Zayn za proponował żebyśmy pobiegali razem i tak spędziłam z nim miło jakąś  godzinę aż w końcu powiedziałam ,że muszę wracać,pożegnałam się z nim i pobiegłam do domu! Byłam tam juz około 16 :30 ,więc od razu poszłam na górę wziąć prysznic i się uszykować do wyjścia,ale Wiktoria pokrzyżowała moje plany bo ona była w łazience i brała prysznic ,a ja nic innego nie mogłam zrobić tylko czekać i tak zrobiłam. Poszłam do pokoju i uszykowałam ciuchy jakie chce założyć ! Myślałam chyba z 15 min i w końcu wybrałam czarne rurki i wiśniowy sweter ,a do tego wiśniowe vansy ...Gdy Wika wyszła z łazienki pobiegłam do niej jak szalona i zaczęłam się kąpać zajęło mi to jakoś 20 min ,jak wyszłam od razu poszłam się ubrać w wcześniej uszykowane juz rzeczy! Poszłam znowu do łazienki i wyprostowałam włosy i nałożyłam lekki makijaż  ,a gdy skończyłam był 18:10 ,zeszłam na dół ,a Wiktoria piła sok !
W-ślicznie wyglądasz-Była ona ubrana w niebieski dżinsy,czarną bluzkę z jakimś napisem i białe conversy..
M-Dzięki ty też W-Idziemy już ?
M-Trochę za wcześnie ,a ja muszę jeszcze spakować torebkę -i pobiegłam z powrotem na górę ! Wzięłam czarną ,małą torebkę i wrzuciłam do paczkę chusteczek higienicznych,błyszczyk,telefon,małe lusterko i szczotkę do włosów!Zeszłam na dół ,a Wiktoria stała już w swojej granatowej,skórzanej kurtce
M-Okej możemy iść-wzięłam kluczę  z półki i wyszłyśmy z domu.Nie brałam bluzy  bo nie wiedziałam ,że jest aż tak zimno,zakluczyłam drzwi i wrzuciłam klucze do torebki poszłyśmy wolnym krokiem bo  w końcu oni mieszkają obok. Stałyśmy już przed drzwiami była 18:45 ,troszkę się spóźniłyśmy ,ale co tam. Zadzwoniłam do drzwi . Otworzył je Niall.
N-Cześć dziewczyny -Powitał nas przytulasem i wpuścił nas do środka
W-Hej ! Przepraszamy ,że tak długo ,ale to jej wina bo się szykował 2 i pół godziny
M-Oj nie przesadzaj już..
Weszłyśmy z Niallem do salonu gdzie na kanapie siedział Louis i Harry ,a na fotelu Liam
H-Cześć -uśmiechnął się i spojrzał na Wiktorie i na mnie . Wydawało mi się ,że na mnie patrzył się dłużej niż na nią ,ale mniejsza z tym
Liam i Louis-Hej .
M i W-Cześć chłopcy-popatrzyłam na wszystkich ,ale mój wzrok skupił się wyłącznie na Harrym do póki ktoś strasznie głośno nie zbiegł ze schodów ,był to Zayn ,który od razu się do nas uśmiechnął i podszedł!Powitał nas tak samo ciepło jak Niall czyli przytuliskiem .Poszłyśmy z nim i Niall'em do salonu gdzie wszyscy siedzieli ja usiadłam między Louisem ,a Harrym ,a Wiktoria na kanapie obok Niall'a ,a Zayn stał ,jednak jak Louis poszedł do kuchni usiadł ok mnie,czułam się trochę nie zręcznie siedziałam obok Harr'ego jak gdyby nigdy nic się nie stało i udawałam ,że wcale mnie nie obchodzi itp.  z moich zamyśleń wyrwał mnie Zayn


Rozdział 5.Jak się podoba ? Komentujcie żebym wiedziała ,że waarto pisać dalej ...

4 komentarze:

  1. Boskie <3 Next
    kiedy mozemy się go spodziewać? *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie kilka komentarzy żebym wiedziała ,że warto pisać :*

      Usuń
  2. genialne ! :*
    liczę że szybko dodasz next ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Twój blog do Versatile Blogger Awards :* więcej informacji
      --> http://a-walk-a-remember.blogspot.com/2014/01/versatile-awards.html

      Usuń