poniedziałek, 21 lipca 2014

Rozdział 9 Jeden pocałunek zmieni wszystko


"odłożyłam klucze i telefon na komodę i poszłam do kuchni,tam znalazłam małą karteczkę ,a na niej napisane"
"Przepraszam. Pójdziemy na zakupy kiedy indziej ... poznałam fajnego chłopaka i nie będzie mnie cały weekend"
I dobrze - pomyślałam - przynajmniej będzie trochę spokoju, byłam na nią zła ,że mnie wystawiła ,no ale trudno ,poszłam do salonu,i włączyłam TV, leciał jakiś głupi serial ,więc poszłam na górę, weszłam  na Twittera i Facebooka ,nie było za bardzo nikogo z kim można pisać więc po 30 minutach już mnie nie było ,położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę ,dopóki ktoś nie przerwał mi dzwoniąc do mnie ,był to nie kto inny jak Niall.
*Rozmowa*
M - Hallo ..
N - Cześć ,co robicie?
M - Jak już to co robię ,bo Wiktoria się ulotniła - powiedziałam zrezygnowanym głosem
N - Ooo..czyli się nudzisz? - zapytał z nadzieją w głosie
M - W pewnym sensie tak
N - To chodź do nas,bo my i tak nie mamy co robić ,mówiąc my, mam na myśli ja - zaśmiał się ,a ja dołączyłam do niego
M - Właściwie czemu nie i tak nie mam co robić,to przyjdę za chwilę tylko się przebiorę
N - Ok ,to pa
Po tej krótkiej rozmowie wstałam z łóżka i podeszłam do szafy ,nie wiedziałam w co się ubrać ,stałam tak dłuższą chwilę ,aż w końcu wyciągnęłam czarne rurki,białą bluzkę i do tego czerwoną bluzę ,wzięłam telefon i zeszłam na dół, tam założyłam czarne vansy ,wzięłam klucze i wyszłam. Stałam pod drzwiami 1D i już miałam pukać aż nagle drzwi zostały otworzone przez jak po minie sądziłam smutnego Zayna
M - Hej
Z - Ooo ,Magda - od razu się uśmiechnął - co Ty tu robisz?
M - Niall do mnie dzwonił ,że mu się nudzi
Z - Aha
M - Wszystko okej?
Z - Nie - powiedział i opuścił głowę
M - Zayn ,co się stało?
Z - No bo ja byłem na spacerze z Trampkiem i on zobaczył kota i ja go trzymałem tak lekko i on mi się wyrwał i nie mogę go teraz znaleźć - zrobił smutną minkę ,znowu opuścił głowę i zauważyłam jak po jego policzku spływa łza
M - Ej, Zayn nie martw się ,znajdzie się. Chodź, pomogę Ci szukać - chwyciłam go za rękę i pociągnęłam za sobą
Z - Naprawdę? Pomożesz mi? Jesteś najlepsza! - i znowu na jego twarzy rozpromieniał szeroki uśmiech. Najpierw poszliśmy do parku ,szukaliśmy z jakąś godzinę,ale go nigdzie nie było,potem poszliśmy szukać na osiedlu z nadzieją ,że próbował wrócić do domu ,ale nie mógł znaleźć drogi,ale również go nie było. A najgorsze w tym wszystkim było to ,że Zayn zaczął gadać jakieś bzdury ,że pewnie coś mu się stało lub coś takiego,widok smutnego Malika nie był najlepszym widokiem. Gdy postanowiliśmy przerwać poszukiwania chociaż wydaje mi się ,że on mógłby szukać całą noc, poszliśmy do domu chłopaków
N - No Magda, wiesz następnym razem jak będziesz miała się "tylko przebrać" powiedz ,że nie chce Ci się przyjść - zaczął śmiać się Irlandczyk i wpuścił mnie i Zayna do domu
M - Ale śmieszne, miałam przyjść ,ale pomagałam... - wtedy weszliśmy do salonu gdzie siedział Harry ,który patrzył się to na mnie to na Zayna - ....Zayn'owi szukać Trampka bo uciekł
N - No, mówiłeś coś dzisiaj rano ,zapomniałem ,a mogłeś przypomnieć, pomógł bym wam - spojrzał na Malika i go przytulił
Z - Dobra ja idę do pokoju,Magda - popatrzył na mnie i podszedł bliżej - dziękuję Ci za pomoc ,naprawdę - uśmiechnął się do mnie, choć wiem ,że to było dla niego trudne ,dlatego podeszłam też bliżej i przytuliłam go najmocniej jak umiałam
M - Nie ma za co. Jutro też go poszukamy - on nic nie opowiedział tylko się uśmiechnął,odwrócił i poszedł na górę ,ja zostałam z Horanem i Stylesem na dole w salonie
N - Dobra to co robimy? O, wiem ,zaraz wracam - pobiegł na górę Horan
M - Ja idę do siebie, jestem zmęczona - odwróciłam się na pięcie i już miałam ruszyć ,aż nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek i odwrócił do siebie... Harry
H - Czemu już idziesz? Unikasz mnie?! - Ostatnie dwa słowa powiedział ze smutkiem i żalem i to nie było pytanie tylko stwierdzenie. Puścił moją rękę i opuścił głowę. Ja nie wiedziałam co powiedzieć ,spojrzał na mnie i odwrócił się ,ruszył w stronę drzwi wyjściowych
M - Harry! Poczekaj! - ruszyłam za nim - to nie tak - chwyciłam go za rękę ,on się odwrócił i spojrzał mi prosto w oczy
H - Skoro nie tak ,to jak? Przyznaj się ,unikasz mnie. I ja to wiem ,i Ty to wiesz - mówił spokojnie ,ale był zdenerwowany - może nawet chłopcy to wiedzą - powiedział już trochę głośniej - tylko nie wiem dlaczego to robisz. Zrobiłem coś nie tak, czy co? Bo nie rozumiem już.
M - Uspokój się. Zaraz ktoś nas usłyszy. Wcale Cię nie unikam, po prostu jestem zmęczona i tyle
H - Wiesz co? Nie wierzę Ci - odwrócił się i wybiegł z domu,ja stałam w salonie i nie wiedziałam co zrobić
N - Gdzie jest Harry? - z zamyślenia wyrwał mnie Niall
M - Yyy ,co? Harry? Nie wiem, wyszedł gdzieś. Wiesz Niall, ja idę, jestem zmęczona.
N - Eh... no okej - uśmiechnął się ,ja podeszłam do drzwi i wyszłam ,postanowiłam nie iść jeszcze do domu ,tylko poszukać Harrego, bo jego samochód był na miejscu. Postanowiłam ,że pójdę zobaczyć do  parku i dobrze zrobiłam bo przechodziłam alejkami i na ostatniej ławce siedział Harold z głową spuszczoną w dół .nie zauważył mnie ,podeszłam bliżej ,ale dostatecznie daleko żeby nadal mnie nie widział,w końcu podeszłam i usiadłam obok niego na ławce, on nawet nie spojrzał na mnie
H - Czego ode mnie chcesz?
M - Martwiłam się o Ciebie - spojrzałam na niego ,a on nadal patrzył w ziemię
H - Nie kłam, dobrze? Gdybyś się o mnie martwiła nie byłabyś cały czas z Zayn'em. -teraz wiem w czym tkwi problem..
M - Przecież ja nie kłamię. I martwię się o Ciebie ,bo jesteś moim przyjacielem ,a z Zayn'em spędziłam cały dzień ,bo pomagałam mu szukać Trampka i dobrze o tym wiesz - trochę się zdenerwowałam ,a on na mnie patrzył tymi swoimi zielonymi oczami
H - Wiesz i tak Ci nie wierzę - wstał i chciał odejść ,ale mu na to nie pozwoliłam, wstałam za nim i weszłam mu w drogę
M - No to uwierz.  Martwiłam się ,że będziesz chciał sobie coś zrobić. Jesteś moim przyjacielem i zależy mi na Tobie,a Zayn też jest moim przyjacielem ,dlatego mu pomogłam - staliśmy blisko siebie
H - To czemu spędzasz z nim cały dzień ,a mnie unikasz?
M - Przysięgam Ci ,że Cię nie unikam. Zrozum,że Zayn'owi musiałam pomóc
H - Bo Ty zawsze wszystkim musisz pomóc..
M - Och ,Harry co Ty zazdrosny jesteś ,czy co?
H - Tak - powiedział zdecydowany - Nie - cofnął po chwili- znaczy ...wiesz, bo ja po prostu nie wiem co wy wtedy razem robicie - ostatnie słowa powiedział prawie tak ,że nie usłyszałam. Ja się roześmiałam ,śmiałam się,a on na mnie patrzył - to nie było śmieszne
M - Owszem Harry, to było śmieszne, bo co ja z nim niby miałam robić?
H - No nie wiem - zrobił skwaszoną minę - może racja, jestem zazdrosny - podszedł trochę bliżej i patrzył mi prosto w oczy
M - Ale o co?
H - No o ciebie - położył ręce na mojej tali - wiesz, ja już to zrozumiałem jakiś czas temu ... - zamilkł....


Kto chce następny rozdział? Komentujcie skarbeczki ^^



piątek, 20 czerwca 2014

Część 8 Jeden pocałunek zmieni wszystko

Gdy doszliśmy do mojego domu staliśmy tak przez chwilę
M - To ja idę - spojrzałam na drzwi ,na niego i uśmiechnęłam się
H - Okej ,to dobranoc -odwzajemnił uśmiech i zszedł ze schodków ,a ja weszłam do domu gdzie czekała na mnie Wiktoria
W - Gdzie Ty byłaś? Martwiłam się o ciebie.- Zaczęła krzyczeć prawie na cały dom
M - Nie krzycz tak.  Byłam ..yyy byłam na spacerze - jąkałam się trochę
W - Na spacerze? Tyle godzin?!
M - Zasiedziałam się w parku,nie rób takich problemów
W - Byłaś sama w parku, o tej godzinie?
M - Kto powiedział ,że byłam sama?
W - A nie byłaś? - zapytała ze zdziwieniem
M - Nie ,Harry ze mną był
W - Ahaaa - uśmiechnęła się złowieszczo - pogadałaś z nim już?
M - Tak,jest już okej.
W - To dobrze,a było coś więcej? Powiedz ,już,teraz! - nalegała ,a ja w końcu uległam...Opowiedziałam jej wszystko,o napadzie i o rozmowie z Hazzą ,no może ominęłam mały szczegół ,a mianowicie ,że znowu się całowaliśmy. Gdy skończyłam opowiadać poszłam zjeść płatki  i wziąć prysznic ,który trwał dobre 20 minut. Gdy wyszłam z łazienki ,odświeżona i ubrana ,poszłam się położyć i chciałam zacząć czytać książkę Chwyciłam powieść do ręki ,aż nagle usłyszałam dźwięk telefonu ,dostałam sms'a
"Miło mi się z tobą rozmawiało i w ogóle miło spędziłem czas ,no może poza początkiem :) Dobranoc aniołku, Harry xx" - Taka była treść sms'a i od razu odpisałam
"Mi z tobą też miło się rozmawiało ^^ Dziękuje i wzajemnie :))"- Odpisałam i chwilę czekałam na odpowiedź aż w końcu zasnęłam. Przebudziłam się ,myślałam ,że jest jakoś około 8.00 i spojrzałam na telefon i zamiast spojrzeć na godzinę ,moją uwagę przyciągnęła ikonka ,która oznaczała ,że mam nową wiadomość szybko ja odczytałam ,a brzmiała ona tak :
"No mam nadzieję ,że miło :D musimy kiedyś to powtórzyć, Harry"
Bez zastanowienia postanowiłam odpisać
"Miło.miło :D no mam nadzieje ,że kiedyś to powtórzymy " - wysłałam wiadomość i chciałam odłożyć telefon gdy zobaczyłam ,która godzina. Była 2:57. Myślałam ,że zwariuje ,ciekawa co on sobie pomyśli, jak to zobaczy ,że wysyłam mu w nocy sms'y. Myślałam i  chciałam zasnąć ,ale nie mogłam ,cały czas myślałam o Harrym ,po prostu zagarnął moje myśli ,po chwili poczułam lekkie wibrowanie. To SMS
"No to czekam :D Harry" - nie zrozumiałam sms'a i postanowiłam odpisać
"Ciekawe na co czekasz,na księżniczkę?" - od razu dostałam odpowiedź
"Nie! Czekam aż księżniczka łaskawie  otworzy okno od pokoju " - Nie powiem ,zdziwiło mnie to ,ale zamiast odpisać, postanowiłam otworzyć okno i spojrzałam prosto ,a w oknie w domu chłopaków stał pół nagi Harry ,znaczy był bez koszulki, to wiem na pewno ,a reszty nie widziałam
H - Ooo, księżniczka była jednak na tyle łaskawa ,że postanowiła się pokazać - zaczął się śmiać ,a ja go uciszałam
M - Cicho bądź, bo wszystkich pobudzisz.
H - Wiesz skoro ja zostałem obudzony to nich inni też -i uśmiechnął się
M - No przepraszam, po prostu obudziłam się i chciałam zobaczyć ,która godzina i zobaczyłam sms'a od Ciebie i odpisałam
H - Dobra ,już dobra ,to kiedy to powtarzamy? Może dzisiaj ,co?
M - W sensie teraz?
H - Nie, teraz to ja jestem w samych bokserkach i jestem śpiący ,więc może rano?
M - No dobra to idź spać i przepraszam - głowa dobrowolnie mi opadła
H - Ej ,mówiłem ,że nic się nie stało - i pokazał szereg swoich białych zębów ,potem pożegnaliśmy się i poszliśmy oboje spać ,rano obudziłam się jakoś po 11 ,wstałam ,poszłam się ubrać i zauważyłam na krześle leżała bluza Harrego i postanowiłam ,że pójdę mu ją oddać. Więc powędrowałam na dół ,założyłam moje buty, wzięłam bluzę Hazzy i wyszłam z domu. Przed mieszkaniem chłopców byłam już po chwili,zapukałam i po jakiś 5 minutach drzwi otworzył mi prawie nagi Lou,znaczy miał ona na sobie tylko bokserki
M - Cześć. Przepraszam ,że Cię obudziłam ,ale...- nie pozwolił mi dokończyć ,ruchem ręki zaprosił mnie do środka
L - nic nie szkodzi - uśmiechnął się ,a ja odwzajemniłam to
M - Ja tylko przyszłam oddać bluzę Harremu
L - Wiesz Harry jeszcze śpi i pewnie jeszcze pośpi bo z nocy słyszałem jak chodził po pokoju i z kimś gadał
M - Ahamm.. wiesz to może być moja wina
L - Co? Jak to twoja? Byłaś tu w nocy?
M - Co? Nie.Gadaliśmy przez okno
L - Aha ,no to teraz musisz na niego poczekać ,a ja zaraz przyjdę ,idę się ubrać
M - Okej - on poszedł do góry ,a ja usiadłam na kanapie ,aż nagle ktoś zasłonił mi oczy
N - Zgadnij kto to?
M - Niall ,przecież wiem ,że to Ty - chłopak odsłonił  mi oczy i szeroko się uśmiechnął. O nic nie pytał tylko zaproponował mi śniadanie
N - Dobra to chodź ,na co masz ochotę?
M - Hmm.. nie wiem, obojętnie
N - Wiesz jak coś chcesz to musimy poczekać na Hazzia lub Liasia
M - A czemu na nich?
N - Bo Harry robi najlepsze naleśniki ,a Liam robi wszystko dobre
M - Aha no okej ,a mogę zostawić gdzieś tą bluzę?
N - Jasne. To bluza Harolda?
M - Tak
N - To możesz zanieść mu do pokoju
M - Nie chce go budzić
N - Nie martw się nie obudzisz go - i powędrowałam w stronę jego pokoju ,gdy stałam przed drzwiami poczułam jak serce zaczyna mi szybko bić ,otworzyłam je ,a moim oczom ukazał się słodko śpiący Harry ,westchnęłam cicho i podeszłam do krzesła żeby powiesić bluzę ,ale zrobiłam to chyba za głośno bo nagle usłyszałam głos
H - Magda? Co ty tu robisz? - podniósł głowę
M - E,m... przyniosłam twoją bluzę ,ale Ty śpij
H - Aha spoko,ale nie chce już spać - znowu pokazał szereg swoich białych zębów i z pozycji leżącej podniósł się na pozycje siedzącą
M - No okej, jak chcesz-i chciałam już wyjść z pokoju gdy nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek
H - Nie musisz iść - Przybliżył się do mnie i usmiechnął
M - Yhm...
H - Jak chcesz to możesz zostać
M - Ale po co? - zapytałam z lekkim uśmiechem na twarzy
H - Nie wiem, tak po prostu. A właśnie mieliśmy mieć dzisiaj powtórkę z rozrywki
M - Racja ,zapomniałam - uśmiechnęłam się do niego, po czym spojrzałam mu w oczy i znowu się stało,pocałowaliśmy się ,ale ten pocałunek był zdecydowanie bardziej namiętny. Harry zamknął drzwi nie przestając mnie całować,ręce położył na moich biodrach ,a ja swoje zawiesiłam na jego gołych ramionach,całowaliśmy się coraz zachłanniej ,aż w końcu Harry "podrzucił "mnie ,a ja oplotłam nogami jego nagi tors ,on się tylko lekko uśmiechnął i przyparł mnie do ściany,nadal się całowaliśmy ,aż nagle usłyszeliśmy głos Niall'a z dołu
N - Chodźcie już bo głodny jestem. A jak ni przyjdziecie to sam tam przyjdę -powiedział donośnym głosem. Ja oderwałam się od Harrego ,ale nadal nogi były owinięte wokół jego torsu
H - Cholera...- zaczął przeklinać pod nosem po czym się ode mnie odsunął-lepiej żebyśmy na serio poszli. On naprawdę może tu przyjść - powiedział patrząc na mnie z uśmiechem ,ja nie wiedziałam co mam powiedzieć to co się stało nie powinno mieć miejsca.
M - Masz rację ... to ja pójdę już - szybkim krokiem poszłam w stronę drzwi i już miałam chwycić klamkę kiedy poczułam na swoich biodrach duże,silne,ciepłe i znajome mi ręce. Przysunął mnie do siebie i przytulił.Czułam się świetnie w jego ramionach czułam się bezpiecznie i już nigdy nie chciałam żeby  było inaczej
H - Możemy dokończyć później - uśmiechnął się  i pocałował mnie w policzek
M - Chyba w twoich marzeniach - odwróciłam się do niego twarzą i pokazałam mu język
H - W marzeniach to możemy robić razem co innego - uśmiechnął się cwaniacko i podszedł do komody ,wyciągnął z niej czarna bluzkę i czarne rurki,włosy tylko przeczesał ręką i oznajmił ,że jest gotowy. Zeszliśmy na dół ,a w kuchni było słychać  jakieś odgłosy,weszliśmy ,a tam nasz Horanek próbował zrobić coś do jedzenia,ale mu nie wychodziło
H - Zostaw to - krzyknął na niego ,a Niall od razu odłożył patelnie i odszedł kawałek - ja zrobię bo Ty nie umiesz-powiedział już łagodniejszym i jak zawsze lekko ochrypniętym głosem.ja i Niall zaczęliśmy się śmiać ,a Hazza robił naleśniki,po chwili z góry zbiegł ktoś, jak się okazała po chwili był to zaspany Zayn w samych bokserkach
Z - Ooo, naleśniki - uśmiechnął się szeroko - O cześć,śliczna - podszedł do mnie i dał mi całusa w policzek
M - Cześć - uśmiechnęłam się do niego ,a on usiadł na stołku obok mnie ,Hazza dalej robił naleśniki i sobie z nim rozmawialiśmy
N - No dalej, głodny jestem-zrobił smutną minkę Nialler
H - No to sam zrób ,szybciej nie umiem ,a że Ty pochłaniasz każde naleśniki jakie zrobię to nie moja wina-zrobił trochę złą minkę
N - Oj ,no dobra już nic nie mówię - przewrócił oczami i zaczęliśmy rozmawiać dalej - Zayn może poszedłbyś się ubrać?
Z - Po co?
N - Bo wiesz... siedzisz tu w samych gaciach ,a my tu mamy gościa - zrobił  Pocker face,co w jego przypadku wyglądało naprawdę uroczo
Z - Ojej ,ale jej to nie przeszkadza ,prawda? - zwrócił się do mnie ,a  ja nie wiedziałam co powiedzieć
M - Yyy... mi obojętne -wzruszyłam ramionami
N - Idź się ubrać bo nie dostaniesz od Harrego naleśników - zaczął się śmiać tym swoim głośnym i słodkim śmiechem
Z - oj ,no dobra, idę - wstał i po maszerował się ubrać
N - Okej Magda następny naleśnik będzie Twój
M - Nie dziękuję, już się najadłam-uśmiechnęłam się do niego ,a on odwzajemnił
N - Ok, jak chcesz ,więcej dla mnie - znowu się zaśmiał Irlandczyk,Harry prawie wcale się nie odzywał zauważyłam ,że robił tak jak był zły czy coś w tym stylu ,ale nie chciałam nic mówić przy Niallu. Po zjedzonym śniadaniu Niall powiedział ,że mam obejrzeć z nimi film,więc się zgodziłam,Zayn poszedł po jakiś film ,a Niall po coś do jedzenia (swoją drogą szybko robi się głodny) ja zostałam z Harrym i właściwie nic nie mówiliśmy dopóki reszta nie przyszła. Film minął szybko ,nie był za ciekawy no ,ale do najgorszych też nie należał. Po obejrzeniu chciałam już iść ,ale Niall nalegał żebym została
M - Nie ,Niall nie mogę
N - No,ale czemu? - upierał się blondyn
M - Bo nie. Muszę posprzątać w domu i obiecałam Wiktorii ,że pójdę z nią na zakupy dzisiaj - ubierałam już buty i miałam wychodzić
N - No dobra,ale jak wrócicie to przyjdziecie - to nie było pytanie tylko rozkaz
M - No okej ,ale muszę już iść - wyszłam z domu 1D i poszłam do siebie, było pusto i cicho
M - Wiktoria. To ja - odłożyłam klucze i telefon na komodę i poszłam do kuchni,tam znalazłam małą karteczkę ,a na niej napisane....


I jak się podoba 8 rozdział?? :) Następny będzie jak będzie minimum 5 kom bo nwm czy warto dalej prowadzić tego bloga xD

piątek, 14 marca 2014

Część 7 Jeden pocałunek zmieni wszystko

"a oni weszli w nie odpowiednim momencie...."
Lou-Upsss... może my sobie pójdziemy? Nie chcemy wam przeszkadzać -uśmiechnął się takim łobuzerskim uśmieszkiem
Z-Lou uspokój się my przecież nic tu nie robimy -odpowiedział mu Zayn ,który już mnie nie trzymał w biodrach i lekko się odsunął ,ja ręce miałam już przy sobie i nadal stałam oparta o ten blat ,a Malik choć się oddalił i tak był dość blisko mnie
Lou-Jasne,jasne właśnie widzimy -zaczął się tak głośno śmiać ,że nagle do kuchni weszła zaspana Wiktoria
W-Co tu się dziej?
Lou-Sami nie wiemy co się tu stało-pokazał głową na mnie i Zayn'a
W-aha super ,a co właściwie tu robicie? Magda?
M-Przecież my nic nie robimy,to tylko wygłupy!
Lou-No właśnie widać ,że nic-znowu się zaczął śmiać ,a Niall razem z nim ,Harry patrzył się to na mnie to na Malika ,a Wiktoria patrzyła na mnie wzrokiem mordercy,gdyż Pan Malik wpadł jej w oko od samego początku
M-Tomilinson! Horan! Zamknąć twarze. -Krzyknełam głośno i spojrzałam na przerażonych chłopców,postanowiłam wyjść,nie chciałam więcej tego słuchać -starciłam apetyt,pa
N-Przestań. Nie wygłupiaj się ,Magda.Zostań!
Z-Widzicie idioci, potraficie wszystko zepsuć -zwrócił się do chłopaków ,ale raczej patrzył na Louisa-Magda zostań potem Cię oprowadzę
M-Nie trzeba Zayn, mieszkam obok-Chwyciłam kurtkę i otworzyłam drzwi- pa -rzuciłam oschle i wyszłam ,słyszałam jeszcze tylko jak Zayn coś dość głośno mówił ,a potem tylko Louisa ,a potem już nic, bo byłam już za drzwiami. Postanowiłam się przejść po parku niedaleko  ,w prawdzie była 9 rano i było trochę zimno ,ale miałam bluzę więc nie było tak źle. Nie chodziłąm długo ,bo o 10 byłam już w domu ,zrobiłam sobie kanapki ,nalałam soku i poszłam do  siebie ,byłam nieźle wkurzona na Louisa i Niall'a ,jak oni mogli sugerować ,że ja coś z Zayn'em,a nawet jeśli by coś było to nie ich sprawa. Wiktoria wróciła jakoś po 11, znaczy Louis ją odprowadził ,ale ja nie schodziłam na dół bo wiedziałam ,że wejdzie do domu i tak było, słyszałam jak mu dziękowała ,a potem poszedł . Po nawet nie 5 min ona była już u mnie w pokoju i patrzyła na mnie jak siedziałam przed laptopem i przegadałam  Twiterra
W-Przeprasza.-powiedziała nie patrząc na mnie, tylko na czubek swoich butów
M-Za co niby?-zapytałam nie odrywając wzroku od ekranu
W-Za to co było rano,byłam po prostu zdziwiona tym co tam zobaczyłam.
M-Aha-żuciłam oschle
W-Louisowi też było głupio
M-Super ,a co mnie to obchodzi?!
W-No wiesz, bo potem jak wyszłaś, to Zayn nieźle ochrzanił Lou
M-Należało mu się.
W-Powiedział mu ,że jest idiotą i potrafi wszystko zepsuć i ,że wy nic nie robiliście tylko sobie żartowaliście i wtedy Lou zrobiło się strasznie głupio i chciał za Tobą wybiec ,ale powiedziałam ,że musisz ochłonąć -ciągnęła swój monolog ,a ja jej przerwałam
M-Dobra starczy.
W-Czyli... wybaczysz mi? Bo ja po prostu nie wiedziałam o co chodzi,weszłam do kuchni ,a wy się obejmujecie i w ogóle..
M-Dobra,zapomnijmy.
W-Dziękuję,jesteś najleszpszą przyjaciółką. A jeszcze jedno.
M-Co?
W-Harry był jakiś przybity,nie wiesz może co z nim?
M-Przybity? Nie ,przynajmniej nic mi nie mówił.
W-Aha,okej,a może z nim potem pogadasz?
M-Jasne,ale później -powiedziałam zamykając laptopa
W-Ok. -uśmiechnęła się i wyszła z mojego pokoju. Ja postanowiłam sobie pobiegać ,więc przebrałam się w dresy i wyszłam z domu. Biegałam sobie po parku, aż nagle zobaczyłam znajomą mi sylwetkę i loki wystające z pod kaptura. Podbiegłam do chłopaka co było trudne bo był szybszy ode mnie.
M-Ej poczekaj-on się odwrócił i tak jak myślałam był to Harry ,podeszłam bliżej bo nie miałam siły już biec była zmęczona jak bym biegła sprintem co najmniej 15 minut
H-Magda ,co ty tu robisz?-zapytał zatrzymując się
M-Biegam -uśmiechnęłam się ledwo co ,bo brakowało mi tchu
H-Aha ,nie wiedziałam ,że biegasz.-Powiedział obojętnie
M-No biegam ,raz nawet biegałam z Zayn'em ,bo  spotkałam go. A ja nie wiedziałam ,że ty biegasz.
H-Aha... Ja czasami, nie mam tyle czasu co Zayn żeby biegać po parku i spotykać się z dziewczynami-powiedział ze złością ,próbował to ukryć ,ale nie wyszło mu
M-Wiesz ja czasami biegam ,tylko zazwyczaj to biegam po osiedlu,a i ja z Zayn'em spotkałam się tylko raz i to przez przypadek.
H-Nie musisz mi się tłumaczyć, możesz spotykać się przecież z kim chcesz -mówił z lekkim smutkiem w głosie
M-Wiem ,ale chce Ci to wytłumaczyć ,żebyś sobie nie wiadomo co pomyślał, tak jak Lou rano
H-Na to juz trochę za późno
M-Nie rozumiem trochę. Przecież my się wygłupialiśmy a, wy od razu pomyśleliście nie wiadomo co.-powiedziałam podniesionym tonem
H-Wiesz chyba każdy by tak pomyślał gdyby zobaczył jakąś dziewczynę z pół nagim chłopakiem w kuchni ,którzy się obejmują.-powiedział juz zdenerwowanym i dość poniesionym tonem ,właściwie co ja gadam on prawie krzyczał.
M-No przepraszam bardzo  ,ale on przy najmniej nie całuje dziewczyny kilka razy ,a potem traktuje ja jak powietrze i drze się na nią w parku -wypaliłam bez nampysłu ,a jak skończyłam odwróciłam się i pobiegłam  w stronę domu. Nie próbował mnie zatrzymać i dobrze bo bym mu jeszcze przyłożyła. Gdy dobiegłam do domu Wiktoria gadała z kimś w kuchni był to Louis ,ja jak tylko go zobaczyłam od razu chciałam iść do góry ,ale on oczywiście nie pozwolił mi na to
Lou-Magda poczekaj.-krzyknął ,na co ja się odwróciłam
M-Ooo, Lou co Cę do nas sprowadza?-udawałam ,że go nie widziałam ,nie miałam ochoty z nim gadać
Lou-Chciałem Cię przeprosić, za tą sytuację rano -zrobił minę zbitego psa-to było tylko tak dla żartów -na jego twarzy pojawił się uśmiech
M-Jak dla mnie to nie było śmieszne
Lou-Wiem ,przepraszam.Wybaczysz mi?
M-No  dobra ,nie mogę się na ciebie gniewać -podeszłam do niego i mocno przytuliłam ,pogadaliśmy jeszcze chwilę i Louis już poszedł ,ja powędrowałam do góry wziąć prysznic ,trwał on 15 minut ,do pokoju weszłam w samym ręczniku,ubrałam się w dość krótką ,białą sukienkę w takie malutkie kwiatki i do tego baleriny. Postanowiłam ,że pójdę się przejść bo nie chciało mi się siedzieć w domu i oglądać telewizji Wzielam słuchawki i mój zeszyt i poszłam do parku. Szłam wolnym krokiem aż zobaczyłam wolną ławkę szybko do niej podeszłam i usiadłam ,otworzyłam zeszyt i zaczęłam coś bazgrolić nawet nie zauważyłam co ja tam bazgrolę ,jednak kiedy skończyłam sama się przeraziłam ,ponieważ narysowałam Hazze ,nie był on jakoś pięknie narysowany ,ale to było dziwne ,że rysowałam byle co ,a narysowałam jego ,ale może dlatego ,że jak malowałam to myślałam o tej "kłótni" w parku ,zamknęłam zeszyt wstałam z ławki i ruszyłam w stronę domu ,miałam trochę daleko ,a już było dość ciemno ,a przy najmniej na tyle ciemno ,że nie dało się już rysować ,a gdy sprawdziłam godzinę okazało się ,że była 21:30, nie wiem jak można tak długo siedzieć w parku no ,ale cuż ,cala ja. Ruszyłam do domu i nagle usłyszałam za sobą jak ktoś krzyczał
Ktoś -Hej maleńka ,co taka śliczna dziewczynka robi tutaj sama o tej godzinie? -Powiedział jeden z nich,było ich jakoś z 5 ,nie wiem, nie widziałam za dobrze
M-Idę do domu ,a ja Ci zaraz śliczne wypie*dole jak nie przestaniesz tak do mnie mówić,a i jeszcze jedno ,odwalcie się -chyba na nich nie podziałało bo podchodzili coraz bliżej ,ja odwróciłam się na pięcie i zaczęłam biec ,słyszałam jak za mną biegną ,ale pomyślałam ,że codzienne bieganie się przydało ,bo po jakiś 10/15 minutach oni zwolnili i przestali mnie gonić ,ale ja biegłam jak bym nie mogła się zatrzymać, aż nagle na kogoś wpadłam i się przewróciłam
M-Ała...-krzyknełam ,wstałam i miałam zamiar biec dalej ,ale ta osoba mnie chwyciła za rękę ,próbowałam się wyrwać ,ale nic z tego był silniejszy,więc odpuściłam
H-Ej spokojnie, to ja  -chłopak zdjął kaptur ,który przed chwilą miał na głowie -Harry
M-Harry? Jezu jak dobrze ,że to Ty -nie myślałam nad tym co robię, przytuliłam się do niego ,tak mocno jak by to miął być nasz ostatni przytulas
H-Magda ,wszystko w porządku?-zapytał ,a ja nadal tkwiłam w jego ramionach aż w końcu się odkleiłam
M-Jakiś 5 chłopaków mnie zaczepiło w Parku i..-nie potrafiłam dokończyć głos mi się załamał ,a z oczu poleciały mi łzy. Harry gdy to zobaczył szybko otarł je z moich policzków -zaczeli coś do mnie mówić ,a potem mnie gonili ,ale im uciekłam -znowu się do niego przytuliłam.
H-Już dobrze -głaskał mnie po głowie -jesteś bezpieczna,nic Ci się nie stanie -mówił mi tak przez cały czas nie wiem ile tam staliśmy tak przytuleni do siebie, może z 15 minut ,aż w końcu się oderwałam
M-Przepraszam ,ja już lepiej pójdę -i chciałam już iść ,ale on mi nie pozwolił, chwycił mnie za rękę
H-Poczekaj  ,nie pozwolę iść Ci teraz samej -puścił mnie i poszliśmy -Ej czemu nie mówisz ,że Ci zimno?-
M-Wcale nie jest mi zimno -odpowiedziałam.
H-Nie kłam. Przecież widzę ,że się cała trzęsiesz-zaczął zdejmować swoją bluzę
M-Nie ,bo Ci będzie zimno.
H-Mną się nie martw, dam radę -zdjął bluzę i kazał mi ją założyć ,resztę drogi szliśmy w milczeniu tylko pod koniec ZACZĘLIŚMY ROZMAWIAĆ
H-Co to za zeszyt ?-zapytał wyrywając mi go z ręki ,ja szybko chciałam mu go zabrać, bo gdyby zobaczył ,że go narysowałam to dziwnie by to wyglądało ,wiec zaczęłam skakać bo on podniósł go do góry ,ale nie udało mi się aż w końcu postanowiłam zrobić coś innego
M-Ej, nie czytaj bo tam  moje sekrety o chłopakach itp.-oczywiście zażartowałam bo tam tylko rysuję
H-Ooo ,a jest coś o mnie?
M-Ja tam pisze o chłopakach którzy mi się podobają -zrobiłam Pocker Face ,a on smutna minkę -Nie no żartuje nic tam nie pisze, są tam moje rysunki ,ale proszę nie oglądaj ich -zrobiłam minkę taką jak on przedtem i podziałało, oddał mi zeszyt
H-Przepraszam za to w parku-powiedział patrząc na swoje buty
M-Nic się nie stało ,ja też chciałam cię przeprosić ,nie powinnam tak krzyczeć i w ogóle
H-A ja nie powinienem cię oceniać, w końcu to twoja sprawa z kim się spotykasz
M-Wybacze Ci
H-Dzięki.-Zaczeliśmy się śmiać
H-Więc,mogę się interesować z kim się spotykasz i w ogóle?
M-Jak spytasz to tak ,ale bez przesady, okej?
H-No dobra ,ale szczerze to żadna dziewczyna nie całowała tak dobrze jak Ty.
M-Ma się ten talent -popatrzyłam na niego ,a on na mnie i znowu to się stało. Utonęłam w jego oczach ,a on wykorzystał chwilę ,zatrzymał mnie i zbliżył swoją twarz do mojej i złączył nasze usta,ten pocałunek był pełen uczucia nie wiem jakiego uczucia ,ale uczucia. Po chwili Harry przerwał pocałunek i ruszyliśmy dalej. Reszta drogi przebiegła w ciszy ,miłej ciszy.Gdy doszliśmy do mojego domu staliśmy tak przez chwilę...



Przeraszam ,że dodałam dopiero teraz,ale mam masę nauki i treningi. Więc naprawdę bardzo ,bardzo przepraszam :c Ale dodałam 7 ,mam nadzieję ,że się podoba. Nwm kiedy dodam następny ,ale na penwo jeśli będzie dużo komntarzy :))

wtorek, 14 stycznia 2014

Część 6 Jeden pocałunek zmieni wszystko

z moich zamyśleń wyrwał mnie Zayn
Z-Jutro też pobiegamy razem ?
M-No jasne, czemu nie ? Miło mi się z tobą biegało ,a tym bardziej ,że po raz pierwszy byłam od kogoś szybsza-i wszyscy wybuchnęli śmiechem oprócz Zayn'a i Harr'ego ,który wyglądał na troszkę złego ,ale z jakiego powodu to nie wiem.
Z-Nie prawda prześcignął bym Cię ,ale ja już biegałem od godziny za nim się spotkaliśmy i wracałem do domu.
M-Jasne ,jasne tłumacz się -i znowu wszyscy się śmiali oprócz Harr'ego i Zayn'a ,który udawał obrażonego-Nie obrażaj się przecież żartowałam
Z-Foch -i złożył ręce na klatce piersiowej ,udając ,że jest obrażony. A ja chcąc go przeprosić zbliżyłam się i dałam mu buziaka w policzek i powiedziałam ,że przepraszam ,na co od razu na jego twarz pojawił się śliczny uśmiech i odwrócił się w moją stronę.
Z-No dobra wybaczam Ci ,ale następnym razem chce całusa w ust -I zrobił taki słodki dziubek
M-ha ha nie będzie następnego razu
Z-Jeszcze zobaczymy  -i zaczął się śmiać ,a z nim cała reszta nawet Harry się uśmiechnął
Lou-Dobra gołąbeczki ,co oglądamy ?
Z-Jakiś horror
M i W - nie ma  mowy -powiedziałyśmy równo i zrobiłyśmy złowrogie miny
Lou-No czemu ? Boicie się ?Przecież jesteście z nami
M-No i  co z tego potem nie będziemy mogły spać ,bo będziemy myślały ,że ktoś nas zaraz zamorduje
Liam-No to zostaniecie u nas na noc ,wtedy będziecie miały pewność ,że nic wam się nie stanie- zaśmiał się
Z-Magda śpi u mnie i za mnę -i zaczął ruszać śmiesznie brwiami
M-Chciałbyś  ,będę spała u siebie w domu ,w swoim łóżku ,sama -i pokazałam mu język
Z-No żebyś wiedziała żebym chciał -zaśmiał się i spojrzał na mnie-ale śpicie u nas już za późno najwyżej będziecie spały u któregoś z nas razem ,a np. Niall na kanapie
N-Czemu zawsze ja ?
M-ha ha albo Zayn będzie spał na kanapie.
Z-Jak tak bardzo chcesz spać w moim łóżku to się poświęcę -znowu śmiesznie poruszył brwiami i się zaśmiał
M-Dobra Wika to my jednak na noc pójdziemy do domu ok ?
W-OK -powiedziała i usmiechneła się
Z-Dobra żartowałam
Lou-Dobra potem się dogadamy kto gdzie śpi ,a teraz Niall idź po coś do jedzenia ,Liam do picia ,Zayn po filmy już !-powiedział ,a od razu cała 3 wstał i 2 ruszyło do kuchni ,a Zayn do góry ,a na schodach się zatrzymał
Z-Magda chodź pomożesz wybrać mi filmy -zaczął się śmiać i znowu poruszać brwiami
M-Idź lepiej sam :p
Z-No ,ale sam to się boję bo tam jest ciemno -zrobił taką smutną minkę
M-ha ha ha no dobra -wstałam z kanapy i ruszyłam w stronę schodów ,gdy doszłam do Zayn'a ten szedł równo ze mną ,ja na chwilę odwróciłam się i zobaczyłam jak Harry wstawał i gdzieś poszedł ,a Lou gadał z Wiktorią
Z-ok tu jest mój pokój-zapalił światło,a moim oczom ukazał się duży i ładny pokój ,Zayn podszedł do jakiejś szafki otworzył ja ,popatrzył na mnie -Tu są filmy
M-Ok czyli rozumiem ,że horror ?
Z-Jak najbardziej-wybraliśmy "Paranormal Activiti",poszliśmy na dół ,a tam siedzieli już wszyscy
Lou-co wy tak długo tam robiliście-zaczął się śmiać ,a za nim cała resztę oprócz znowu Harr'ego
Z-Zamknij się Tomlinson  ,wiesz wybieraliśmy film jak tak bardzo chcesz wiedzieć
Lou-No dobra,dobra niech Ci będzie.
Usiadłam obok Harrego ,a Zayn obok mnie ,Louis włączył film i się zaczęło. Na samym początku już było strasznie cały czas odwracałam głowę w inna stronę żeby tylko nie patrzeć na telewizor ,Wiktoria robiła to samo ,a chłopcy patrzeli się na nas i się śmiali
L-Bo wam głowy poodlatują.
Lou-To nie takie straszne.
M-może dla ciebie-spojrzałam na niego ,a on wydawał się być bardziej przstraszony ode mnie
N-Ej ,a może włączymy co innego bo ja tez się boję.
Z-nie oglądamy do końca ,nie chce mi się iść do góry po inny film.
H-Po prostu przyznaj ,że się boisz iść tam sam -Harry odezwał się pierwszy raz odkąd przyszłyśmy no prócz "Cześć".
Z-Może i się boję ,ale Magda pójdzie ze mna jak by co-spojrzał się na mnie  poruszał brwiami,ja  zaczęłam się śmiać
M-Tak ,oczywiście ,że pójdę na górę gdzie jest ciemno z kimś kto jest bardzie przestraszony ode mnie!- Resztę filmu obejrzeliśmy praktycznie   w ciszy tylko co jakiś czas Niall mówił żeby przełączyć albo się śmieliśmy z czegoś. Gdy obejrzeliśmy film Harry poszedł po jakiś inny tym razem komedie ,bo nikt nie chciał horroru.
Lou-Co przyniosłeś ?-Spytał Loczka ,który właśniee przyszedł.
H-Kac Vegas 3
W-ooo fajnie
Z-Spoko ,a która godzina?
N-Głodny jestem.
Lou-Idę do łazienki-i wszyscy  zaczęli się tak przekrzykiwać aż w końcu Niall poszedł  z Wiktorią i Liam'em do kuchni ,Louis do łazienki a, Zayn po telefon do góry i tym sposobem zostałam z Harrym sama,i nie wiedziałam czy mam się odezwać czy co ,więc spojrzałam tylko na niego akurat w tym momencie on postanowił zrobić  to samo aż nasze oczy się spotkały i uśmiechnęliśmy się do siebie,siedzieliśmy dość blisko siebie,dzieliły nas zaledwie 3 centymetry aż nagle z góry zbiegł Zayn ,a m o razu spojrzeliśmy w inną stronę
Z-Jestem ! Magda wiem ,że tęskniłaś-Usiadł przy mnie i dał buziaka  policzek
M-Masz racje tęskniłam jak nigdy-zaczęłam się śmiać i po chwili znowu wszyscy siedzieliśmy razem ,po chyba 30 min zauważyłam ,ze Wiktoria śpi na ramieniu Niall'a ,a ten ma głowę na poduszce i też śpi ,nawet nie zauważyłam kiedy sama też zasnęłam.
Obudziłam się rano nie wiem było jakoś około 9 ,otworzyłam oczy i ku mojemu zdziwieniu nie spałam na kanapie tylko w łóżku ,a co najgorsze to nie było moje łóżko ! Usiadła na nim po turecku i rozejżałam się do okoła ! A po chwili z łazienki która była w pokoju wyszedł w samych spodniach i mokrych włosach Harry! Jego mokre loczki tak słodko opadały mu na czoło.
H-o już nie śpisz?!-zapytał patrząc prosto na mnie
M-Obudziłam się przed chwila.A jak ja się tu znalazłam? Znaczy w twoim pokoju ? W twoim łóżku ?!
H-he he przyniosłem Cię bo zasnęłaś na dole
M-aha chyba ,ze tak
H-Ale nie martw się nie spałem z tobą - zrobił trochę dziwną minę nie była to zawiedziona mina tylko typu "bo wiem ,że byś nie chciała" czy coś w tym stylu
M-A gdzie spałeś ?
H-Na kanapie -pokazał palcem na kanapę ,która stała w jego pokoju
M-Mogłeś się położyć obok mnie było by ci raczej wygodniej niż na kanapie albo mnie położyć tam ,a sam byś spał w łóżku
H-Nie chciałem się kłaść obok ciebie...-zaciął się - bo nie wiedziałem czy tego chcesz,a nie było w ogóle mowy żebyś spała na kanapie
M-A czemu miałbym  nie chcieć ?-Wywaliłam nie myśląc co mówię, dopiero jak to powiedziałam to zrozumiałam co powiedziałam-Znaczy... yyy mogłeś się położyć obok nic bym ci przecież nie zrobił-on się tylko uśmiechnął podszedł do łóżka i podał mi rękę ,ja nie wiedziałam za bardzo o co mu chodzi,ale chwyciłam jego dłoń ,on pomógł mi wstać ,a gdy stałam już na podłodze on przyciągnął mnie do siebie i spojrzał mi prosto w oczy
H-Chciała byś żeby się obok ciebie położył ?!
M-Znaczy ... yyy .. wiesz nic bym ci nie zrobiła w końcu to twoje łóżko-on się znowu uśmiechnął i zbliżył swoją twarz do mojej dzieliły nas zaledwie 2 cm ,popatrzyłam w jego zielone oczy i zobaczyłam takie śliczne iskierki ,nawet nie zauważyłam kiedy loczek zbliżył swoje usta do moich i złożył je w jedno,ten pocałunek trwał dłużej niż nawet ten co w kuchni ,ale oczywiście przerywaliśmy co jakiś czas aby nabrać powietrza... Po chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi i od razu Harry podniósł się z łóżka i powędrował otworzyć ,ja siedziałam na łóżku i jak gdyby nigdy nic patrzyłam jak Hazz otwiera drzwi
N-Hej ! Przyszedłem wam powiedzieć ,że śniadanie jest.A tak w ogóle to wy spaliście razem ?-Zrobił tak dziwna ,ale za razem słodką minę.
M-Nie ja spałam na łóżku ,a Harry na kanapie -i odwróciłam głowę w stronę kanapy ...
N-aha okej,to zejdźcie na śniadanie -powiedział i wyszedł z pokoju  zamykając drzwi. Ja tylko spojrzałam na Harr'ego ,a on na mnie i uśmiechnął się , wstałam z łóżka ,oczywiście rzeczy miała na sobie z wczoraj ,poszłam tylko do łazienki się uczesać i poprawić makijaż ..Po 15 min byłam gotowa i Hazz'a zresztą też ,zeszliśmy razem na dół ,a tam Niall krzątał się po kuchni ,Lou siedział na kanapie i oglądał jakiś film ,ale chyb był nudny bo chwilami wyglądał jak by miał zasnąć.Harry poszedł do Louis'a ,a ja postanowiłam ,ze pomogę Niall'owi.
M-Ja idę pomóc Niall'owi.
Lou-Okej-nawet się nie odwrócili tylko dalej gapili się w telewizor,ja poszłam do kuchni ,a tam Horan biegał po kuchni ,a na sobie miał słodki fartuszek ! Ale jak mnie zobaczył od razu się zarumienił i szybko zaczął ściągać fartuch.
M-ha ha ha nie ścigaj go.
N-Nie ! Bo śmiesznie wyglądam
M-Może i tak ,ale słodko -uśmiechnęłam się do niego ,a on do mnie i przestał ściągać fartuch
N-No skoro tak no to zostawię -zaczęliśmy się śmiać ,a gdy skończyliśmy pomogłam Niall'owi robić śniadanie ,właściwie to ja tylko rozkładałam talerze -Ej ma  być 7 talerzy ,a nie 5.Ile miałaś z matmy ?
M-Ha ha ha 5 ,a co ? Dałam tyle bo ja z Wiki pójdziemy do siebie.
N-Nie ma mowy zostajecie tu na śniadaniu i bez dyskusji -zrobił poważną minę ,ale tak słodko to wyglądało ,że zaczęłam się śmiać-ej nie śmiej się ze mnie-zrobił jeszcze bardzie "obużoną" minę ,a ja jeszcze bardziej się śmiałam-no dobra no to foch
M-Oj no dobra juz się nie fochaj! Przepraszam-podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek ,a on od razu się uśmiechnął
N-Wybaczam ,a teraz dołóż 2 talerze i bez dyskusji-rozkazał robiąc przy tym już nie tak śmieszną minę
M-No dobra-położyłam 7 talerzy ,sztućce i szklanki z sokiem. Gdy Niall'er zrobił już właściwie nie wiem co to było ,ale wyglądało i pachniało wyśmienicie.Horan poszedł do salou po Hazz'e i Lou którzy już chyba spali ,a ja wcinałam truskawki ,które były w misce półce ,i nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tylu ,nie odwróciłam się bo wiedziałam ,że to któryś z  chłopaków ,a oni zawsze tak robili...
Z-Cześć aniołku -i dał mi buziaka w policzek ,ja uśmiechnęłam się i odwróciłam do niego twarzą
M-Cześć diabełku !-odszczeknęłam się i uśmiechnęłam on też się uśmiechnął i zaczęliśmy się śmiać aż nagle do kuchni wszedł Niall z Harrym i Lou i patrzyli na mnie i Malika jak byśmy nie wiadomo co robili w tej kuchni. No ,ale nie dziwie się, stałem oparta o blat ręce miałam położone na ramionach Zayn'a ,on stał strasznie blisko mnie i obejmowął mnie w biodrach i to jeszcze bez bluzki. Więc nie ma się co dziwić ,ale my oczywiście tak dla żartów to robiliśmy ,a oni weszli w nie odpowiednim momencie....


Jak się podoba 6 rozdział ? Komentujcie :*

piątek, 3 stycznia 2014

Liebster Award *.*

Mój blog został nominowany do  Liebster Award! x.
Blog któy mnie nominował to : http://i-want-to-kill-you-stop-me.blogspot.com/2013/12/cz1.html i bardzo dziękuję za tą nominację :)
Z racji tego ,że zostałam nominowana muszę odpowiedzieć na 11 pytań zadanych przez osobę która mnie nominowała *.*


1.Jaki jest twój ulubiony członek 1D i za co go cenisz ?( chyba że nie masz ulubieńca jak ja to napisz za co cenisz 1D jako zespół.) 
Moim ulubieńcem jest Zayn. Cenie go za wszystko ,za to że sie nie poddał ,nie przejmował się hejtami i nie wstydzi się tego kim jest.
 2. Co zdecydowało o tym że założyłaś/łeś bloga ? 
Pisąłam sobie z przyjaciółką i stwierdziłyśmy ,że możemy spróbować może  akurat ktoś będzie czytał ,a że miałam gotowe kilka pierwszych rozdziałów to nas już w 100% przekonałao.
3. Mogła byś z niego teraz zrezygnować ? 
Z Bloga ? Raczej nie.Za dużo pracy i czasu włożyłam żeby zrezygnować .
 4. Co jest twoją największą pasją .?
Hmm.. nie mam chyba największej pasji ,ale kocham pływać,w wodzie czuję się super...ale ogólnie lubię jeździć konno i grać w siatkówkę.
5.Twoje największe marzenia?
Spotkać One Direction. I zamieszkać w Londynie.
6. Czy według ciebie przyjaźń damsko- męska istnieje? 
Tak ,sama jestem przykładem bo mam przyjaciela który jest super ,więc wierze w przyjaźń damsko-męską .
 7.Co według ciebie znaczy szczęśliwie się zakochać ?
Moim zdaniem to znaczy ,że nie trzeba się niczym martwić ,że druga osoba nas skrzywdzi itp.
8. Spotkałaś/eś się kiedyś z krytyką dotyczącą twojej twórczości ?
Jeśli chodzi o Bloga to nie. Ale wszystko przede mną.
9. Jak myślisz czy przez hejty warto rezygnować ze swoich upodobań ?
Nie bo hejterzy właśnie tego chcą żebyś przez nich nie słuchała np. tego czego chcesz lub żeby nie lubiła tej gwiazdy którą kochasz *.*
10.Twoja ulubiona książka ?
Stephen King -"Misery" i "Cmentarz Zwieżąt" (bład w słowie zwieŻąt jest wskazany)
11. Od kiedy piszesz ? 
Bloga zalożyłam jakieś 2 miesiące temu nawet nie ,ale wcześniej pisałam tak dla siebie czyli jakieś pół roku.

Mam też nominować 11 blogów ,ale niestety blogi które chciałąm nominować (6) mają już nominację ,więc nie nominuje żadnego blogu mam nadzieje ,że nie macie mi tego za złe...


Jeszcze raz bardzo DZIĘKUJĘ za nominację !


środa, 1 stycznia 2014

Część 5 Jeden pocałunek zmieni wszystko

2 godziny później (14:00)

Po schodach zbiegła zaspana Wiktoria
M-O juz wstałaś-powiedziałam idąc w stronę kuchni
W-No trochę za późno wstałam-kierowała się w tą samą stronę ,zrobiłam jej śniadanie i herbaty ,a ona poszła się przebrać. Gdy zeszła na dół, "śniadanie" było już gotowe ,zrobiłam jej naleśniki z czekoladą (moje ulubione )
M-Wiesz ,że miałam już dzisiaj gościa ?
W-Na serio ? Kto to ? Przystojny był ? Mam u niego szanse ?
M-Tak serio! To był Harry
W-Aha to nie mam u niego szans :p
M-Niby czemu ? Przecież jesteś śliczna ,zabawna itp.
W-No może i tak ,ale on woli ciebie.
M-Jasne...
W-No tak ,jeśli nie to powiedz mi ,że nic między wami dzisiaj nie zaszło.
M-Nie mogę tego powiedzieć.
W-CO ? czyli coś było ?-Powiedziała prawie krzycząc.
M-Nie ważne,ale wracając do tematu mamy zaproszenie na wieczór -Powiedziałam biorąc łyk herbaty.
W- Uuuu ,a gdzie idziemy ?
M-Do nich do domu ,będziemy oglądać jakiś film czy coś.
W-Aha okej ,a o której  idziemy ?
M-Na 18:30
W-Aha spoko to mamy czas bo dopiero 15.To co robimy ?
M-Nie wiem jak ty ja idę biegać-wzięłam słuchawki z szafki założylam buty i wyszłam ! Postanowiłam pobiec do parku! Biegłam chyba z 15 min i zatrzymałam się bo but mi się odwiązał ... Zawiązałam i pobiegłam dalej aż nagle wpadłam na kogoś ...
M-Uważaj jak chodzisz-powiedziałam podnosząc się z ziemi i oczepując
Z-Przepraszam ,nie widziałem Cię -Powiedział chłopak jak się po chwili okazało był  to Zayn
M-Zayn? Nie wiedziałam ,że to ty przepraszam-trochę się zawstydziłam bo w końcu nakrzyczałam na niego choć to nie była tylko jego wina
Z-Nic się nie stało- uśmiechnął się do mnie i mówił dalej-często biegasz w tym Parku ?
M-Czasami ,a czemu pytasz?
Z-Bo biegam tu prawie codziennie i nigdy Cię nie widziałem ,ale może dlatego ,że zazwyczaj biegam rano ,ale nie chciało mi się dzisiaj.
M-He he może nie widziałeś mnie  bo jeszcze nie znałeś -uśmiechnęłam się i Zayn za proponował żebyśmy pobiegali razem i tak spędziłam z nim miło jakąś  godzinę aż w końcu powiedziałam ,że muszę wracać,pożegnałam się z nim i pobiegłam do domu! Byłam tam juz około 16 :30 ,więc od razu poszłam na górę wziąć prysznic i się uszykować do wyjścia,ale Wiktoria pokrzyżowała moje plany bo ona była w łazience i brała prysznic ,a ja nic innego nie mogłam zrobić tylko czekać i tak zrobiłam. Poszłam do pokoju i uszykowałam ciuchy jakie chce założyć ! Myślałam chyba z 15 min i w końcu wybrałam czarne rurki i wiśniowy sweter ,a do tego wiśniowe vansy ...Gdy Wika wyszła z łazienki pobiegłam do niej jak szalona i zaczęłam się kąpać zajęło mi to jakoś 20 min ,jak wyszłam od razu poszłam się ubrać w wcześniej uszykowane juz rzeczy! Poszłam znowu do łazienki i wyprostowałam włosy i nałożyłam lekki makijaż  ,a gdy skończyłam był 18:10 ,zeszłam na dół ,a Wiktoria piła sok !
W-ślicznie wyglądasz-Była ona ubrana w niebieski dżinsy,czarną bluzkę z jakimś napisem i białe conversy..
M-Dzięki ty też W-Idziemy już ?
M-Trochę za wcześnie ,a ja muszę jeszcze spakować torebkę -i pobiegłam z powrotem na górę ! Wzięłam czarną ,małą torebkę i wrzuciłam do paczkę chusteczek higienicznych,błyszczyk,telefon,małe lusterko i szczotkę do włosów!Zeszłam na dół ,a Wiktoria stała już w swojej granatowej,skórzanej kurtce
M-Okej możemy iść-wzięłam kluczę  z półki i wyszłyśmy z domu.Nie brałam bluzy  bo nie wiedziałam ,że jest aż tak zimno,zakluczyłam drzwi i wrzuciłam klucze do torebki poszłyśmy wolnym krokiem bo  w końcu oni mieszkają obok. Stałyśmy już przed drzwiami była 18:45 ,troszkę się spóźniłyśmy ,ale co tam. Zadzwoniłam do drzwi . Otworzył je Niall.
N-Cześć dziewczyny -Powitał nas przytulasem i wpuścił nas do środka
W-Hej ! Przepraszamy ,że tak długo ,ale to jej wina bo się szykował 2 i pół godziny
M-Oj nie przesadzaj już..
Weszłyśmy z Niallem do salonu gdzie na kanapie siedział Louis i Harry ,a na fotelu Liam
H-Cześć -uśmiechnął się i spojrzał na Wiktorie i na mnie . Wydawało mi się ,że na mnie patrzył się dłużej niż na nią ,ale mniejsza z tym
Liam i Louis-Hej .
M i W-Cześć chłopcy-popatrzyłam na wszystkich ,ale mój wzrok skupił się wyłącznie na Harrym do póki ktoś strasznie głośno nie zbiegł ze schodów ,był to Zayn ,który od razu się do nas uśmiechnął i podszedł!Powitał nas tak samo ciepło jak Niall czyli przytuliskiem .Poszłyśmy z nim i Niall'em do salonu gdzie wszyscy siedzieli ja usiadłam między Louisem ,a Harrym ,a Wiktoria na kanapie obok Niall'a ,a Zayn stał ,jednak jak Louis poszedł do kuchni usiadł ok mnie,czułam się trochę nie zręcznie siedziałam obok Harr'ego jak gdyby nigdy nic się nie stało i udawałam ,że wcale mnie nie obchodzi itp.  z moich zamyśleń wyrwał mnie Zayn


Rozdział 5.Jak się podoba ? Komentujcie żebym wiedziała ,że waarto pisać dalej ...